Przygotowanie roweru do sezonu po zimie? Jeżeli po zakończeniu sezonu zapomnieliśmy oczyścić rower z błota, czeka nas sporo roboty. Dokładne oczyszczenie roweru wymaga użycia szlauchu lub węża ogrodowego. Najpierw dokładnie polewamy wodą cały rower i zostawiamy go na ok. 10 minut – po upływie tego czasu błoto powinno rozmięknąć. Do miski z ciepłą wodą wlewamy odrobinę płynu do mycia naczyń i za pomocą szczotki i szmaty doczyszczamy rower. Zaglądamy w każde miejsce z wyjątkiem koronek wielotrybu, łańcucha oraz korbowodu, które wypucujemy na samym końcu. Po umyciu koniecznie przecieramy ramę suchą szmatą, aby nie pozostały zacieki. Esteci mogą również wypastować i wypolerować ramę za pomocą pasty do samochodów. Jako że rower wymaga regularnego czyszczenia, warto zaopatrzyć się w specjalne szczotki – wydatek rzędu 40-70 zł. Wiele osób może uznać, że zakup dodatkowych środków czyszczących jest zbędnym wydatkiem. Cóż, na zachętę dodamy, że kształt szczotek jest tak opracowany, że dotarcie do wszelkich zakamarków ramy i podzespołów nie sprawia większych problemów.
Uwaga!
Do mycia roweru nie używamy wysokociśnieniowych urządzeń. Woda wprawdzie dokładnie oczyści cały rower, ale przy okazji dostanie się wraz z piaskiem i innymi zanieczyszczeniami do uszczelnianych miejsc, gdzie znajdują się łożyska piast, sterów i supportu.
Po wyczyszczeniu ramy możemy dokładnie sprawdzić, czy nie doszło do poważnych uszkodzeń, które mogą zwiastować jej rychłe pęknięcie. W czasie czyszczenia mamy ponadto okazję ocenić rzeczywisty stan roweru oraz wszystkie połączenia rur i spawy. Wczesne wykrycie braków pozwala podjąć odpowiednie kroki i doprowadzić rower do pierwotnego stanu.
Przygotowanie roweru do sezonu – czyszczenie układu napędowego w rowerze
Przed podjęciem prac konserwacyjnych i czyszczeniem układu napędowego, musimy ocenić jego stan i sprawdzić, czy kwalifikuje się do czyszczenia. Oto jak to prawidłowo zrobić:
Sprawdzamy to dokładnym przymiarem – lepiej, suwmiarką. W nowym łańcuchu odległość między dwoma sworzniami kolejnych par ogniw (para to jakby dwa ogniwa – to węższe i szersze) wynosi dokładnie 1 cal, czyli 2,54 cm. Wyciągnięcie łańcucha najlepiej zmierzyć na wielokrotności: np. na 10 ogniwach. Taki odcinek powinien mierzyć 254 mm. Dopuszczalna graniczna wartość wyciągnięcia łańcucha to 1-2%. Czyli jeśli długość 10 ogniw naszego łańcucha dochodzi do 259 mm powinniśmy zmienić łańcuch na nowy. Zależy to oczywiście od klasy łańcucha – ale zazwyczaj łańcuch wymienia się co 1.500-3.000 km.
Gdyby łańcuch był mocno wyciągnięty, dobrym rozwiązaniem jest wymiana całej kasety. Jeżeli zobaczymy, że łańcuch zaczyna przeskakiwać, wymieniamy zarówno kasetę, jak i sam łańcuch. Korbowód nie wymaga częstych zmian, chyba, że zęby łańcucha wyraźnie się stępią, bądź sam łańcuch nie będzie na nim przeskakiwał.
Łańcuch, który jest mocno zabrudzony, powinien zostać zdjęty za pomocą imadełka i czyszczony osobno. Inną metodą jest mycie partiami przez zdjęcie z dużego koła zębatego i przerzutki. Oba sposoby są skuteczne. Do czyszczenia używamy wyłącznie benzyny ekstrakcyjnej bądź degreaserów. W żadnym wypadku nie używamy nitro, toluenu lub ksylenu. Sposób czyszczenia jest prosty: po wlaniu rozpuszczalnika do pojemnika, po kolei zanurzamy kolejne części łańcucha, czyszcząc jednocześnie szczoteczką ze wszystkich stron. Przygotujmy się, że w czasie całego czyszczenia będziemy zmieniać rozpuszczalnik, co najmniej trzykrotnie. Łańcuch bardzo mocno przyciąga bowiem wszelkie zanieczyszczenia z ulicy.
Czyszczenie przerzutek i wielotrybu
Bardzo mocno zabrudzone przerzutki czyścimy przy użyciu szczoteczki z krókim i długim włosiem. Dzięki temu z pewnością dotrzemy do wszystkich zakamarków. Szczególnie narażone na zabrudzenia są kółka prowadzące tylnej przerzutki, które należy rozkręcić i dopiero wówczas wyczyścić. Kasetę (tylne zębatki) i korbę czyścimy przy pomocy szczotki o długim włosiu – najlepiej sprawdzają się szczotki profesjonalne. Jeżeli obawiamy się, że czyszczenie przerośnie nasze możliwości, lepiej powierzmy nasz kochany sprzęt serwisowi rowerowemu. Przygotowanie roweru do sezonu nie powinno mocno uderzyć po kieszeni. Przeciętny serwis policzy nie więcej niż 60-70 złotych.
Gdybyśmy jednak zdecydowali się na samodzielną konserwację, warto zastosować się do kilku przydatnych wskazówek:
Sprawdzamy czy pancerze i linki do hamulców nie są uszkodzone. Gdyby były, kupujemy zamienniki w sklepie rowerowym. To koszt kilku-kilkunastu złotych. Linki smarujemy standardowo olejem do łańcucha.
Upewniamy się, czy łożyska kierownicy nie są poluzowane. W tym celu mocno zaciskamy ręce na kierownicy, przytrzymujemy przedni hamulec i poruszamy kierownicą do przodu i do tyłu. Stuki w okolicach łożyska świadczą o luzach. Działające ciężko stery wymagają smarowania stałym smarem. To rutynowy zabieg, który powinniśmy powtarzać, co 2000 km.
Hamulce – jedna z ważniejszych części roweru – wymagają szczególnej troski i pielęgnacji. Najpierw sprawdzamy stan zużycia klocków i gdy widzimy, że następuje zanik wzoru, wymieniamy na nowe. W przypadku wolnego odskakiwania ramion, trzeba odkręcić szczękę z piwotu i nasmarować go smarem. Mocno dokręcamy śrubę, sprawdzając jednocześnie solidność przymocowania linki.
Ramiona amortyzatora mogą wymaga przesmarowania. Smarujemy po zdjęciu harmonijkowych ochraniaczy przez naniesienie kilku kropel oleju z teflonem na każde ramię.
Przygotowanie roweru do sezonu – czym smarować łańcuch?
Wielu cyklistów żyje w przekonaniu, że łańcuch można z powodzeniem smarować rowerem jadalnym. Nic bardziej mylnego! W sklepach z akcesoriami rowerowymi możemy zakupić specjalny olej przeznaczony specjalnie do smarowania ogniw, który kosztuje zazwyczaj nie więcej niż 10-20 złotych. To mały wydatek, a przy rekreacyjnej jeździe wystarczy nawet na cały sezon. Po smarowaniu zbieramy nadmiar oleju przy użyciu ściereczki. przygotowanie roweru do sezonu, przygotowanie roweru do sezonu
Kiedy wyczyścimy i nasmarujemy rower, pozostaje już tylko dopompować powietrze w oponach i możemy ruszać w miasto.